Redakcja & kompilacja: TechFlow

Gość: Matthew Sigel, zarządzający portfelem VanEck Onchain Economy ETF ($NODE)
Prowadzący: Anthony Pompliano
Źródło podcastu: Anthony Pompliano
Oryginalny tytuł: Is It Time To Buy Bitcoin Now?
Data emisji: 25 listopada 2025
Podsumowanie kluczowych punktów
Matthew Sigel jest zarządzającym portfelem VanEck Onchain Economy ETF ($NODE), funduszu uznawanego za jeden z najbardziej innowacyjnych produktów instytucjonalnych w ekosystemie krypto. W tej rozmowie analizujemy, jak instytucje oceniają bitcoin – od struktury rynku, przez nastroje inwestorów, po czynniki napędzające ostatnie ruchy cenowe. Matthew przedstawia trzy kluczowe wskaźniki, których używa do przewidywania przyszłych trendów bitcoina, dzieli się swoją strategią zakupową podczas zmienności rynkowej oraz wskazuje, na co zwraca uwagę w akcjach spółek związanych z kryptowalutami. Ponadto, podcast porusza szerzej temat ekosystemu aktywów cyfrowych, w tym platform smart contract, stablecoinów oraz obszarów o największym potencjale długoterminowym według gościa.
Do tego przygotowaliśmy skrócone notatki z podcastu w formie grafiki, abyś szybko mógł zrozumieć główne wątki.

Najciekawsze wypowiedzi
-
Firmy wydobywające bitcoin przekształcają się w spółki AI.
-
Zmienność to jedno z największych wyzwań w branży krypto.
-
Matthew Sigel zwykle ocenia rynek bitcoina z trzech perspektyw. Pierwsza to globalna płynność – bitcoin wykazuje trwałą ujemną korelację z indeksem dolara (DXY); druga to poziom dźwigni w ekosystemie krypto – obecnie dźwignia spada, a stopy finansowania mocno się obniżyły; trzecia to aktywność on-chain – obecnie jest ona dość słaba i nie napawa optymizmem.
-
Wsparcie w okolicach 78 000 i 70 000 dolarów to dobra okazja do wejścia.
-
Zazwyczaj wybieram metodę DCA, czyli inwestuję stałą kwotę na określonym poziomie cenowym lub co dwa dni.
-
Mój styl inwestowania to małe pozycje, wysoka dywersyfikacja i wykorzystywanie strategii „kupuj nisko, sprzedawaj wysoko”. Do tej pory ta strategia sprawdza się dobrze.
-
Po podjęciu decyzji o zakupie nie inwestuję wszystkiego od razu, tylko stopniowo buduję pozycję, co pozwala racjonalnie reagować na zmienność rynku.
-
Rynek jest przesycony, inflacja altcoinów wciąż bardzo wysoka. Poza spekulacją, nie znalazły jeszcze prawdziwego dopasowania produktu do rynku.
-
Solana świetnie radzi sobie z budową ekosystemu międzybranżowego.
-
Polityka deregulacji Trumpa w rzeczywistości negatywnie wpłynęła na altcoiny, bo decentralizacja została osłabiona w nowym otoczeniu regulacyjnym.
Jak instytucje obecnie postrzegają bitcoina
Anthony Pompliano: Dziś naszym gościem jest Matthew Sigel, zarządzający portfelem Van Eck Onchain Economy ETF ($NODE).
Myślę, że możemy zacząć od ważnego pytania: jak instytucje obecnie postrzegają bitcoina? Sygnały rynkowe są bardzo złożone – są zarówno pozytywne, jak i negatywne dane, słabe wyniki cenowe, nastroje inwestorów są niskie. Jak Van Eck i inne instytucje zwykle patrzą na bitcoina i jego alokację w portfelu?
Matthew Sigel:
Patrząc na zainteresowanie inwestorów, uważam, że instytucje nadal bardzo mocno koncentrują się na bitcoinie. Nadal otrzymujemy wiele zapytań o materiały edukacyjne, porady dotyczące budowy portfela oraz prośby o niewielkie alokacje. Jednak obecnie cena bitcoina spadła o ponad 30%, a wolumen obrotu niektórymi naszymi produktami giełdowymi również się obniżył. To pokazuje, że choć zainteresowanie badawcze jest wysokie, w praktyce inwestorzy są ostrożni w działaniu.
Anthony Pompliano: Jak więc rozróżniasz pozytywne i negatywne dane w tych sygnałach?
Matthew Sigel:
Zwykle oceniamy rynek bitcoina z trzech perspektyw.
Pierwsza to globalna płynność. Bitcoin wykazuje trwałą ujemną korelację z indeksem dolara (DXY), więc globalny apetyt na ryzyko, lewarowanie i delewarowanie mają ogromny wpływ na bitcoina, zwłaszcza od czasów COVID. Ten makrotrend ma dziś znacznie większe znaczenie niż wcześniej. Niestety, górnicy bitcoina są w tym procesie w centrum wydarzeń. Ostatnio, z powodu zaostrzenia warunków kredytowych oraz tego, że giganci tacy jak Oracle pozyskują ogromne środki na rozwój AI, górnicy musieli dostosować działalność do nowych możliwości rynkowych. To wymaga dużych nakładów kapitałowych, które zwykle finansuje się długiem, emisją akcji lub sprzedażą bitcoina. Jeszcze w październiku górnicy aktywnie sprzedawali bitcoina, by finansować rozwój. To prowadziło do błędnego koła: zaostrzenie kredytu ograniczało możliwości finansowania, co dodatkowo obniżało cenę bitcoina. Z perspektywy globalnej płynności sygnały są więc mieszane – są środki, ale perspektywy są coraz mniej pewne.
Druga perspektywa to poziom dźwigni w ekosystemie krypto. Uważam, że to pozytywny sygnał. W połowie października mieliśmy czyszczenie rynku, które obniżyło poziom dźwigni i mocno zredukowało stopy finansowania. W ciągu ostatnich 12 godzin skala likwidacji sięgnęła ok. 1.7 miliarda dolarów. To pokazuje, że sentyment lewarowany w krypto wyraźnie osłabł i traktuję to jako sygnał byczy.
Trzecia perspektywa to aktywność on-chain. Skupiamy się na opłatach transakcyjnych, liczbie aktywnych adresów i częstotliwości transakcji. Obecnie aktywność on-chain jest dość słaba i nie napawa optymizmem.
Jak na bieżąco oceniać wskaźniki i kluczowe poziomy cen bitcoina
Anthony Pompliano: Jak więc oceniasz rynek bitcoina? Mówiliśmy, że globalna płynność to „żółte światło”, dźwignia w krypto to „zielone światło”, a aktywność on-chain to „czerwone światło”. Sygnały są więc mieszane. Jak je wyważasz? Na który z tych trzech aspektów zwracasz największą uwagę? Jak dostosowujesz strategię, gdy pojawiają się jednocześnie?
Matthew Sigel:
To w dużej mierze zależy od stylu inwestowania. Jak wspomniałem, obecnie wolumeny są niższe, co pokazuje, że inwestorzy są ostrożni. W moim ETF-ie dwa-trzy tygodnie temu sprzedałem 15% pozycji w górnikach bitcoina, bo zauważyliśmy spadek optymizmu i zaostrzenie warunków kredytowych. Górnicy mocno wpływają na nasze wyniki, więc pod koniec roku rozsądnie było ograniczyć ryzyko. Na razie nie zainwestowaliśmy ponownie tych środków, ale obserwuję kilka kluczowych poziomów cenowych bitcoina.
Jednym z kluczowych poziomów jest 78 000 dolarów, co oznacza spadek o 40% od szczytu. W poprzednim cyklu bitcoin spadł o 80%. Od tego czasu zmienność bitcoina spadła o połowę. Jeśli zmienność spada o połowę, to korekta cenowa też może być o połowę mniejsza, więc 40% spadku to rozsądna okazja ryzyko–zysk. Poza tym poziom 78 000 dolarów pozwala przebić wsparcie na 69 000 dolarów, które powstało po wyborach. W okolicach 70 000 dolarów mieliśmy zmienność w dniu wyborów, a w kwietniu ten poziom był testowany ponownie. To mocne wsparcie techniczne.
Jeśli spadniemy niżej, kolejny poziom to 55 000 dolarów, czyli 200-tygodniowa średnia krocząca. W skrajnym scenariuszu, np. przy kolejnym 80% spadku, bitcoin mógłby wrócić do ok. 27 000 dolarów, czyli poziomu z czasu składania wniosku o ETF przez BlackRock. To wymazałoby wszystkie zyski z ETF-ów, ale uważam, że to mało prawdopodobne. Ogólnie spadek o 40% i wsparcie w okolicach 70 000 dolarów to dobra okazja do wejścia.
Anthony Pompliano: Rozumiem twoje podejście. Jako inwestor indywidualny mogę być bardziej elastyczny – poziomy 77 000 czy 80 000 dolarów nie robią wielkiej różnicy, ale instytucje mają więcej ograniczeń, jak zarządzanie ryzykiem czy rebalansowanie, a także dostęp do narzędzi i danych, których nie mają inwestorzy indywidualni.
Jak oceniasz różnicę między inwestowaniem przy 77 500 a 80 000 dolarów? Czy warto działać zdecydowanie, gdy cena zbliża się do celu, czy czekać na niższe poziomy? Jak realizujesz strategię przy dużych wahaniach nastrojów rynkowych? Na przykład, gdy VIX osiąga 28, a zmienność na giełdzie jest niska – wchodzisz od razu, czy trzymasz się dyscypliny i ustawiasz limity cenowe?
Matthew Sigel:
Mój styl to raczej stopniowe podejście. Zwykle wybieram metodę DCA – inwestuję stałą kwotę na określonym poziomie cenowym lub co dwa dni. Jako profesjonalny inwestor mam wsparcie zespołu traderów, którzy pomagają znaleźć płynność i realizować transakcje. To jedna z przewag instytucji – pozwala na bardziej zdyscyplinowane inwestowanie.
Nie ma jednak jednej słusznej metody. Klucz to podejmować rozsądne decyzje zgodnie z własną logiką i potrzebami klientów. Dla mnie powolne budowanie pozycji jest najlepsze.
Dlaczego akcje krypto w $NODE radzą sobie tak dobrze
Anthony Pompliano: Porozmawiajmy o akcjach spółek związanych z bitcoinem i branżą krypto. Wasz ETF $NODE od początku radzi sobie świetnie – wzrosty rzędu 28–32%, lepiej niż bitcoin.
Wielu uważa, że bitcoin lub aktywa krypto powinny radzić sobie lepiej niż powiązane akcje, ale ostatni rok pokazał coś innego. Opowiedz o strategii publicznych akcji w $NODE i podejściu do alokacji aktywów.
Matthew Sigel:
To prawda. Zarówno inwestorzy instytucjonalni, jak i detaliczni często wolą inwestować w branżę krypto przez akcje. Wynika to z bardziej przejrzystych sprawozdań finansowych i łatwej integracji z rachunkami maklerskimi. Po wyborach zaszła duża zmiana – banki inwestycyjne zaczęły chętniej obsługiwać emisje powiązane z krypto. Stąd tyle IPO, SPAC i emisji wtórnych w ostatnim roku. W Van Eck mieliśmy szczęście, bo po wyborach skupiliśmy się na akcjach krypto. To była dobra decyzja – od startu $NODE bitcoin spadł o 16%, a powiązane akcje mocno wzrosły. Widzieliśmy wpływ AI na górników bitcoina i zbudowaliśmy portfel o relatywnie niskiej zmienności.
Oczywiście, nasz portfel też miał korekty, ale dzięki ścisłej kontroli wielkości pozycji ograniczyliśmy ryzyko spadków w porównaniu do konkurencji. W tej wczesnej fazie branży wiele małych i wysoko lewarowanych firm ma ryzyko operacyjne i wykonawcze. Nie ma sensu podejmować zbyt dużego ryzyka, np. 10% w jednej pozycji. Wolę koncentrować ryzyko w zakresie 1–4% i wykorzystywać zmienność rynku.
Poza tym nasza definicja akcji krypto jest szeroka – nie tylko firmy, których główny biznes to krypto, ale też te, które przez tokenizację lub sprzedaż wchodzą w łańcuch wartości bitcoina. Takie firmy mogą nie tylko oszczędzać, ale też generować przychody, co mocno wpływa na wskaźniki wyceny. Mój styl inwestowania to małe pozycje, wysoka dywersyfikacja i wykorzystywanie strategii „kupuj nisko, sprzedawaj wysoko”. Do tej pory ta strategia sprawdza się dobrze.
Anthony Pompliano: Wspomniałeś, że nie wszystkie firmy mają większość biznesu w krypto. Czy możesz podać przykład spółki, która sprzedaje produkty do branży krypto lub korzysta z tej technologii, ale nie jest typową firmą krypto?
Matthew Sigel:
Przykładem jest Hynex, koreański producent pamięci, który sprzedaje głównie do branży półprzewodników. Konkurują z Micron i SanDisk, to rynek oligopolistyczny. Gdy sprzedaż koparek bitcoin idzie dobrze, udział DRAM Hynex w tym segmencie to kilka procent. Marginalnie wpływa to na ich biznes, ale nie jest kluczowe. Jednak wpływ AI na łańcuch dostaw mocno zmienił dynamikę popytu i podaży. Hynex ma obecnie wskaźnik cena/zysk ok. 5, co czyni go bardzo atrakcyjnym. Nasza alokacja w Hynex to ok. 1% – firma jest powiązana z aktywami cyfrowymi, ale korzysta też z innych trendów wzrostowych. To dobry przykład.
Co może odwrócić słabą kondycję górników bitcoina?
Anthony Pompliano: Górnicy bitcoina w ostatnich latach mocno ucierpieli, zwłaszcza po osiągnięciu szczytów cenowych. Jakie czynniki mogą odwrócić tę tendencję?
Ostatnio rozmawialiśmy o ciekawej koncepcji z wywiadu Howarda Marksa w Wharton School w 2018 roku. Wspomniał on o metaforze „łapania spadającego noża” – jego strategia to nie łapać dołka, ale stopniowo kupować, gdy cena zbliża się do dna, nawet jeśli może dalej spadać, by w razie odbicia dalej dokupować. Jak twoim zdaniem może zmienić się trend u górników bitcoina?
Matthew Sigel:
W pełni zgadzam się z Howardem Marksem – to właśnie moja strategia. Po podjęciu decyzji o zakupie nie inwestuję wszystkiego od razu, tylko stopniowo buduję pozycję, co pozwala racjonalnie reagować na zmienność rynku.
Z mojej analizy wynika, że są dwa główne czynniki, które mogą pomóc górnikom. Pierwszy to wyniki finansowe w AI. Rynek debatuje, czy inwestycje w AI przyniosą realne zyski. Uważam, że AI daje korzyści głównie przez optymalizację kosztów, a nie bezpośredni wzrost przychodów. Ograniczając koszty operacyjne, firmy mogą mocniej podnieść zysk na akcję, co jest pozytywnym sygnałem dla rynku. Przykładowo, OpenAI podpisało niedawno umowę z Target na wdrożenie AI w handlu detalicznym i kasach – wartość transakcji może sięgać dziewięciu cyfr. Gdy pojawi się więcej takich umów, rynek może nabrać zaufania do AI.
Drugi czynnik to polityka monetarna Fedu. Jeśli Fed obniży stopy, płynność rynkowa się poprawi, co jest kluczowe dla górników. Rynek jest podzielony, czy Fed obniży stopy w grudniu, ale jeśli płynność się poprawi, presja finansowa na górników się zmniejszy.
Podsumowując, te dwa czynniki – wyniki AI i polityka Fedu – mogą być kluczowe dla poprawy sytuacji górników bitcoina.
Anthony Pompliano: Wśród spółek publicznych związanych z krypto, górnicy bitcoina to ważny segment. Są też dostawcy stablecoinów, jak Circle, Gemini czy Coinbase, a także firmy infrastrukturalne i inne. Jak oceniasz te spółki?
Matthew Sigel:
Circle to typowy przykład – kiedyś przewartościowany przez entuzjazm rynku, teraz przechodzi korektę wyceny, ale jednocześnie zwiększa udział w rynku. W przyszłości możemy zwiększyć ekspozycję na takie firmy. Wracając do górników – ostatnie wydarzenia pokazały, jak ważny jest koszt kapitału. W ostatnich trzech miesiącach prawie wszyscy górnicy pozyskiwali środki na rozwój infrastruktury AI. To kapitałochłonny proces i widzimy już różnice w kosztach kapitału w branży. Cipher ogłosił umowę z Fluid Stack (wspieraną przez Google) na finansowanie infrastruktury długiem. Bitdeer musiał sięgnąć po dług zamienny, Clean Spark również korzystał z finansowania rozwadniającego. Te różnice w dostępie do kapitału sprawią, że zjawisko „zwycięzca bierze wszystko” się nasili – inwestorzy powinni stawiać na dużych górników z przewagą kapitałową.
Anthony Pompliano: Skala staje się coraz ważniejsza. Wcześniej, gdy branża była mała, nie miało to takiego znaczenia. Teraz, gdy rynek dojrzewa – zarówno na rynku prywatnym, jak i płynnych aktywach krypto czy wśród spółek giełdowych – skala jest kluczowa. Coinbase stał się dużą firmą, a wśród górników też są spółki, które przebiły barierę skali. W tradycyjnych branżach skala jest kluczowa – teraz w krypto też: albo osiągniesz skalę, albo zostaniesz zmarginalizowany.
Matthew Sigel:
W pełni się zgadzam. Na początku strategia górników polegała na szukaniu najtańszego prądu i wykorzystywaniu przewag regionalnych. Jednak przez ograniczone wsparcie Wall Street trudno było osiągnąć skalę. Teraz to się zmienia, zwłaszcza na styku AI i wydobycia. Firmy takie jak Tera Wolf i Cipher już finansują rozwój długiem – choć o niskim ratingu, to jednak wpływa to na akcjonariuszy mniejszościowych i jest punktem zwrotnym.
Jednak wydobycie bitcoina wciąż ma silny charakter regionalny. Cipher działa w Teksasie, Tera Wulf w Nowym Jorku, Bitfarms w regionie PJM (PJM to największy operator przesyłu energii w USA, obejmujący 13 stanów i Dystrykt Kolumbii). Na razie konkurencja między nimi nie jest bardzo silna, ale już widać, że zaczynają ekspansję na nowe rynki. Tera Wulf zapowiedział wejście do Teksasu, by obsłużyć więcej klientów. Wraz z rozwojem branży przewaga skali będzie coraz ważniejsza, ale – jak w energetyce – czynniki regionalne nadal będą istotne.
Ocena bilansów spółek posiadających bitcoina
Anthony Pompliano: MicroStrategy pokazało ogromny efekt skali, włączając bitcoina do bilansu. Teraz wiele spółek – zarówno giełdowych, jak i przez odwrotne przejęcia czy SPAC – włącza bitcoina lub inne aktywa krypto do bilansu. Jak oceniasz cały rynek aktywów cyfrowych i jak te aktywa mogą budować wartość w przyszłości?
Matthew Sigel:
Podchodzimy do tego segmentu ostrożnie. Uważamy, że wiele spółek o małej kapitalizacji może mieć trudności z utrzymaniem wysokich wycen w długim terminie. Nie twierdzę, że nie ma wyjątków, ale nie ma powodu, by sądzić, że tak wiele małych firm utrzyma premię. Wcześniej badałem rynki azjatyckie, gdzie było wiele firm typu NAV, które zwykle handlowały z 50% dyskontem, zwłaszcza gdy nie było jasnej ścieżki zmiany kontroli lub możliwości realizacji wartości przez mniejszościowych akcjonariuszy. Dlatego unikamy takich spółek, choć są wyjątki. Wraz ze spadkiem wycen widzimy, że niektóre małe firmy sprzedają bitcoina i skupują akcje, a aktywni inwestorzy mogą wywołać zmiany.
Obserwuję, czy transakcja Strive dojdzie do skutku. Jeśli tak, ryzyko–zysk może być atrakcyjniejsze, bo ich struktura akcji uprzywilejowanych jest przejrzysta i inwestorzy dłużni łatwiej ocenią ryzyko. Przykładowo, cena wykupu akcji uprzywilejowanych Strive to 110 dolarów, przy emisji po 75 dolarów i wartości nominalnej 100 dolarów. Zarządzają też ceną przez stopy procentowe, utrzymując ją w przedziale 95–105 dolarów. To pozwala lepiej ocenić potencjał wzrostu i ryzyko spadku.
Dla porównania, struktura akcji uprzywilejowanych Microstrategy jest bardziej złożona – mają bliskie relacje z arbitrażystami obligacji zamiennych i mogą handlować z premią przez cały cykl, ale wierzyciele mają większą niepewność, bo spółka może wykupić dług w dowolnym momencie. To utrudnia ocenę ryzyka i nie jest przyjazne dla inwestorów dłużnych.
Podobnie jest w Meta Planet. Ostatnio ogłosili nową strukturę akcji uprzywilejowanych, zbliżoną do Strive, ale dla nich to może być niekorzystne. Taka struktura daje więcej władzy obligatariuszom, którzy mają pierwszeństwo do przepływów pieniężnych, a potencjalny zysk z akcji jest ograniczony. To może być dobre dla inwestorów dłużnych, ale nie dla akcjonariuszy, zwłaszcza tych, którzy liczą na zyski z akcji – dla nich to może być obciążenie.
Anthony Pompliano: Na rynku są też wątpliwości co do zdolności tych firm do spłaty akcji uprzywilejowanych. Saylor mówił, że jeśli bitcoin będzie rósł tylko o 2% rocznie, mogą działać przez dekady. Jeśli nie będzie wzrostu, mogą finansować działalność przez 70 lat, sprzedając akcje. Jak oceniasz ich zdolność do spłaty?
Matthew Sigel:
To zależy od struktury bilansu. Microstrategy polega na wzroście ceny bitcoina i niezrealizowanych zyskach, które pozwalają dalej się zadłużać. Mniejsze firmy raczej sprzedają bitcoina, by spłacić dług. To może zwiększyć zaufanie inwestorów, ale rodzi pytanie: co się stanie, jeśli w bessie wszyscy zaczną sprzedawać bitcoina? To może pogłębić presję na spadek ceny, zwłaszcza przy słabych nastrojach.
Anthony Pompliano: Jeśli te firmy zaczną masowo sprzedawać bitcoina, co się stanie na rynku? Czy możliwe są wymuszone wyprzedaże? Czy Michael Saylor może być zmuszony do likwidacji aktywów?
Matthew Sigel:
To może pogłębić ryzyko spadków bitcoina, zwłaszcza przy słabym sentymencie. Sytuacja Saylora jest wyjątkowa – nawet przy 50% spadku nie musi sprzedawać aktywów, może refinansować się z wierzycielami. Dla mniejszych firm to bardziej skomplikowane. Jeśli ich akcje handlują z 50% dyskontem do NAV, aktywni inwestorzy mogą walczyć o miejsce w zarządzie i przez sąd wymusić zmiany lub likwidację, by zwrócić środki akcjonariuszom. To zwykle długi proces, trwający rok lub dwa.
Anthony Pompliano: A co z firmami, które posiadają bitcoina, ale nie są spółkami krypto – jak Tesla czy Block? Czy ten trend będzie się rozwijał, czy rynek się podzieli?
Matthew Sigel:
To ciekawe pytanie. W Node ETF zauważyliśmy, że np. Tesla czy Allied Resources (ARLP) mają bitcoina, ale rynek nie daje im za to premii wycenowej. To może się zmienić wraz z rynkiem. Ostatnio MSCI rozważa usunięcie Microstrategy z niektórych indeksów, co może skłonić firmy do ograniczenia udziału bitcoina w aktywach do 49%, by pozostać w indeksach. To pozwala korzystać ze wzrostu bitcoina i być w indeksie. Rynek się zmienia – wraz z nowymi zasadami firmy z niewielką ilością bitcoina mogą być lepiej wyceniane.
Matthew o altcoinach i dominacji bitcoina
Anthony Pompliano: Twój zespół dużo bada aktywa krypto i spółki giełdowe z nimi związane. Jak obecnie oceniasz inne aktywa krypto poza bitcoinem?
Matthew Sigel:
Obiektywnie rzecz biorąc, nie jesteśmy tak aktywni w oferowaniu ETF-ów na pojedyncze tokeny jak niektórzy konkurenci. Złożyliśmy wnioski o ETF na BNB i Avalanche (AVAX). Szczerze mówiąc, rynek jest przesycony, inflacja altcoinów wciąż bardzo wysoka. Poza spekulacją, nie znalazły jeszcze prawdziwego dopasowania produktu do rynku.
Dlatego nie jesteśmy entuzjastyczni wobec tego segmentu. Rynek mocno się cofnął. Wczoraj byłem na MultiCoin Summit i zauważyłem, że Solana świetnie radzi sobie z budową ekosystemu międzybranżowego. Wiele branż korzysta z jej architektury blockchain. Jednak w porównaniu do firmowych blockchainów (jak Tempo czy Circle), zdecentralizowane blockchainy nie mają wsparcia zespołów sprzedażowych. Firmowe blockchainy pozyskują klientów przez sprzedaż i motywują pracowników akcjami, a zdecentralizowane blockchainy muszą polegać na społeczności i potencjale monetyzacji. Ten mechanizm nie jest tak bezpośredni i nie napędza adopcji jak Visa, Mastercard, Square czy Solana.
Anthony Pompliano: A co z wynikami względem bitcoina? Historycznie, w hossie altcoiny wyprzedzały bitcoina. Tym razem bitcoin radzi sobie lepiej niż większość altcoinów, co zaskoczyło wielu. Dlaczego?
Matthew Sigel:
Z perspektywy fiat bitcoin faktycznie radzi sobie lepiej. Uważam, że polityka deregulacji Trumpa negatywnie wpłynęła na altcoiny, bo decentralizacja została osłabiona w nowym otoczeniu regulacyjnym. W poprzednim reżimie regulacyjnym Ethereum miało przewagę jako zdecentralizowana alternatywa. Teraz ta przewaga znikła – każdy projekt jest na podobnym poziomie. To częściowo tłumaczy wzrost firmowych blockchainów. Nie są one w pełni zdecentralizowane, nie mają takiej roadmapy, ale mogą wykorzystywać tokeny do działań, które wcześniej były nielegalne. To sprawia, że naprawdę zdecentralizowane projekty, jak Ethereum czy Solana, tracą część przewagi.
Wewnątrz $NODE: struktura, alokacja i strategia
Anthony Pompliano: Opowiedz krótko o NODE i waszej strategii inwestycyjnej.
Matthew Sigel:
NODE to aktywnie zarządzany ETF, który może mieć do 25% aktywów w kryptowalutach przez ETF-y. Obecnie mamy 11% w bitcoin ETF, po ok. 1% w ethereum i solana.
Pozostała część to akcje powiązane z branżą. Naszym celem są firmy, które jasno pokazują, jak zarabiać lub oszczędzać dzięki bitcoinowi, blockchainowi lub aktywom cyfrowym. Wierzę, że firmy wydobywające bitcoin przekształcają się w spółki AI. Górnicy to największa ekspozycja funduszu – ok. 1/3. Reszta to fintech, e-commerce, infrastruktura energetyczna itd. Ta dywersyfikacja ma wygładzić zmienność portfela.
Gdybyśmy inwestowali tylko w czyste spółki krypto, jak Microstrategy czy Coinbase, zmienność byłaby bardzo wysoka – nawet 10%. Według inwestorów instytucjonalnych zmienność to jedno z największych wyzwań w branży krypto. Dlatego nasza strategia to dywersyfikacja i obniżenie zmienności, przy jednoczesnym korzystaniu z trendu wzrostu aktywów cyfrowych. To główny cel NODE.


